Przyznam się, pierwszy raz próbuję tego cudeńka... i jestem zachwycona!
Mega szybko, mega prosto i mega smacznie :)
Postanowiłam zrobić ją w związku z akcją:
Powiem szczerze - nie uważam się za patriotkę. Jestem wybitną kosmopolitką, nie widzę nic złego, w kochaniu wszystkich 'składowych' tego świata, łącznie z krajami, narodowościami i ich kulturą. Jednak to nie znaczy, że Polski nie lubię :) Uważam, że żyję w bardzo pięknym kraju i dlatego, w postaci tego miłego deseru - mały dla niej hołd - z okazji 11 listopada :)
(Również przekornie, bo przeciez panna cotta to włoski deser :3 ale jednak - biało czerwona! )
składniki:
- szklanka śmietany kremówki 36 %
- szklanka mleka
- 3 łyżki agar-agar ( roślinny zamiennik zamiast żelatyny )
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki cukru wanilinowego
- szczypta gałki muszkatołowej
Wszystkie składniki, prócz agar-agaru zagotować i wymieszać dokładnie. Następnie zdjąć z ognia i dodać agar-agar. Wymieszać bardzo dokładnie, lubi się grudkować. Przelać do naczynek i odstawić do wystygnięcia, potem lodówki. Gdy stężeją, lekko je wyciągnąć, dając naczynka do góry nogami. Teraz można dodać do nich jakiś sos, dżem, czy czekoladę, wybór zależy od Was - ja postawiłam na truskawkowy dżemik mojej babci :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz