piątek, 30 grudnia 2011

Świąteczne pierniczki z szybką -dla przyjaciół :)

Teraz już mogę przepis opublikować, bo wszystkie pierniczki doszły do adresatów i nie zepsuję niespodzianki :)

Lubię wysyłać takie drobne upominki zamiast typowych kartek, wydaje mi się, że sprawiają więcej radości niż przedrukowane życzenia kupione w pośpiechu


pierniczki, orzeszki i gałązkę spakowałam w przezroczystą folię (do kupienia w każdej kwiaciarni )
i związałam wstążką :)

przepis na pierniczki podpatrzony tu.



Składniki

· 400 g mąki pszennej

· 2 duże jajka

· 13 dag cukru pudru

· 10 dag masła, roztopionego

· 10 dag miodu

· 1 łyżka przyprawy do piernika (mi sie sypnęło 'jak zwykle' więcej :P)

· 1 łyżka kakao (też trochę dodałam)

· 1 łyżeczka sody oczyszczonej

* - 2 paczki kolorowych landynek - jeśli chcecie szybki :)

1. Ze wszystkich składników wyrobić ciasto.
2. Na podsypanej mąką stolnicy rozwałkować ciasto na ok. 0,5cm
3.Wykrawamy pierniczki o dowolnych kształtach i rozmiarach :)

! ~ jeśli chcecie zrobić takie szybki jak w moich, wystarczy wyciąć dziurkę w środku, tylko musi to byc dość duży pierniczek, bo w takich maleńkich oczkach landrynki mogą się wchłonąć w ciasto

wsypujemy wtedy w otwory lekko potłuczone landynki, tak dość sporo, żeby wypelnić wolne miejsce

4.Piec w temperaturze 180ºC przez około 8 - 10 minut.

sobota, 24 grudnia 2011

Wesołych Świąt :)

Chciałam życzyć wszystkim spełnienia marzeń, o których, nawet tych najbardziej szalonych, nie możemy nigdy zapominać.
Zrealizowania wszystkich swoich celów i pragnień, nawet tych pozornie nie możliwych do wykonania. Gdy czegoś bardzo chcemy i nieustannie wierzymy, że to się stanie, tak właśnie będzie.
Życzę Wam pięknych przyjaźni i gorącej miłości, bo to one napędzają nasze życie, one sprawiają, że ma sens.
Niech każdy z nas, jak rodzące się Słońce wzrasta w blasku i szczęściu, niech cieszy się każdą chwilą, każdym małym promykiem iskrzącym się na śniegu.
Blessed be :)


Chciałam również podziękować wszystkim moim odwiedzającym i komentującym. To dla mnie bardzo miłe i rozgrzewa moje kuchenne serce do przygotowywania coraz to większej ilości pyszności i wrzucania ich na bloga. Nawet jeśli nie odpisuję na każdy Wasz post/komentarz to wiedzcie, że zawsze je czytam i powodują u mnie uśmiech :)

Jeszcze raz wszystkiego dobrego :)


Sałatka brokułowa

Nie typowo świąteczna, ale u nas zagości na wigilijnym stole :)

inspiracja tu



Składniki:

brokuł,
3 jajka, 
kukurydza z puszki,
fasola czerwona z puszki,
majonez,
świeży koperek, 
sól, 
pieprz, 
sok z cytryny

Brokuła gotujemy na parze, tak, żeby nie był za miękki. Musi być taki hmm al dente , żeby się nie rozciamciał w sałatce.
Jajka gotujemy na twardo, kroimy w kosteczkę
Kukurydzę i czerwoną fasolę odcedzamy.
Brokuła po ugotowaniu rozdzielamy na małe różyczki.
Wszystko razem mieszamy delikatnie, dodajemy majonez, drobno posiekany koperek oraz przyprawy do smaku

Sałatka ma delikatny smak, ale myślę, ze to ciekawa odmiana na święta :) 







Cebulaki - nie tylko na święta :)

Odkąd odkryłam w sobie pasję do gotowania, uwielbiam eksperymentować.
Na wigilię, co roku mamy mniej więcej te same potrawy.
Zaczynam więc mały świąteczny podbój tradycji i powolnymi krokami, może uda mi się ją troszkę urozmaicić :)



a przepis podpatrzony tu :



Składniki:
2 szklanki mąki,
1/2 szklanki mleka,
1/4 kostki drożdży,
1 żółtko,
2 łyżki masła,
sól,
pieprz
łyżeczka słodkiej papryczki




Przygotowanie: 
Drożdże wymieszać z letnim mlekiem,
Do mąki dodać zaczyn drożdżowy, masło, które uprzednio roztapiamy i wystudzamy, żółtko oraz sól i pieprz.
Po wyrobieniu ciasta, odstawiamy je do wyrośnięcia.
Na patelni na masełku podsmażamy cebulkę tak, żeby ją zeszklić, dodajemy przyprawy i paprykę.
Ja obcięłam ją w pióra, tak podsmażyłam, a potem wszystko jeszcze zmiksowałam blenderem, ale nie na papkę tylko tak delikatnie :)

Ciasto rozwałkowujemy i wycinamy z niego kwadraciki tak ok 6cm x 6cm , na środku umieszczamy cebulkę i zlepiamy przeciwległe rogi.

Pieczemy w temp. 200C ok 15min 




Można je jeść jako przystawkę, przegryzkę - cokolwiek :)
Moje będą podawane do barszczyku na wigilię 

piątek, 23 grudnia 2011

kompot żurawinowo- korzenny

Szczerze przyznam, nie znoszę wigilijnego kompotu z suszu od dziecka.
Gdy trafiłam na ten przepis, postanowiłam zmienić 'tradycję' :)



składniki:
2,5l wody
500g żurawiny suszonej
pół opakowania goździków całych
mandarynka 
pół cytryny (+ plasterki do dekoracji :) )
szklanka brązowego cukru
laska cynamonu

przygotowanie:

do wody wrzucamy wszystko oprócz cukru, 
gotujemy ok 15min, 
następnie dodajemy cukier, gotujemy jeszcze z 5min

 odcedzamy wszystkie farfocle i gotowe :)




czwartek, 22 grudnia 2011

krem rosołowy (wegetariański)

To mój mały osobisty eksperyment.
Udany :P


składniki:
1,5l wywaru warzywnego (ja dałam 2 kostki na te 1,5l, wyszedł słabszy, ale potem jest większe pole manewru z przyprawianiem)
vegeta, maggi, sól i pieprz do smaku
1 zestaw włoszczyzny
ulubiony mały makaron

Przygotowanie:
Gotujemy warzywa w bulionie, przyprawiamy, gdy są już miękkie - wszystko miksujemy.
W osobnym garnku przygotowujemy makaron.

Dekorujemy posiekaną pietruszką :)

barrrdzo czekoladowe muffiny

Mam tak, że nie mogę się oprzeć ślicznym foremkom na kulinarne specjały.
Tak było i tym razem :)
Niestety ma mały minus, ciężko ją domyć.
Ale efekt - uroczy, nieprawdaż :3?



inspiracja tu!


składniki:
1 i 3/4 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki kakao
3/4 szklanki cukru pudru
1 tabliczka mlecznej czekolady, pokruszona
1/3 szklanki oleju
1 szklanka mleka
1 jajko
2 łyżeczki cukru wanilinowego
ok. pół łyżeczki cynamonu startego
i troszkę startej gałki muszkatołowej

Mokre mieszamy z mokrymi, suche z suchymi i potem obydwa razem.
Przelewamy do foremek, pieczemy
Pieczemy w ok 200C ok 15-20min.

krem brokułowy z prażonym sezamem i migdałami

Uwielbiam zupy. Zwłaszcza taką porą roku jak teraz.
Są niezwykle proste i niezwykle pożywne, a to się przydaje w tym czasie,
bo to chyba najbardziej zabiegany okres.
A, że nigdy nie mogę sobie dać spokoju z prostymi przepisami, szukam lekko ubarwionych.
I tak trafiłam na ten przepis na chińską zupę brokułową.

Zaczerpnięte stąd :) z moimi mikroskopijnymi zmianami




składniki:
cały brokuł
1l wywaru warzywnego
łyżka masła
1 cebula posiekana
2-3 ząbki czosnku posiekanego
1/4 szklanki płatków migdałowych
2 łyżki nasion sezamu
łyżeczka oleju sezamowego
sól, pieprz do smaku

1. Sezam i migdały prażymy na suchej patelni.
2. W tym czasie gotujemy wywar razem z pokrojonym brokułem, cebulą, czosnkiem, olejem sezamowym i przyprawami.
3.Gotujemy tak ok 10-15min żeby brokuł był miękki.
4.Uprażone migdały i sezam mielimy np blenderem na pył.
5.Dodajemy to do zupy i miksujemy ją w całości na krem.

muffiny z musem jabłkowym i przyprawami - nadrabiam zaległości

Jeszcze jesienne muffiny, które robiłam końcem listopada.
W Krakowie było wtedy tak, jak w jesieni być powinno.
Chciałam również przeprosić wszystkich za to, że blog już pajęczynką obrasta,
a ja nie odwiedzam Was tak często jakbym chciała. Niestety studia dają w kość :<
Ale teraz mój ukochany, magiczny, świąteczny czas! Zabieram się za nadrabianie zaległości
i obiecuję, że obrzucę Was toną przepisów, które ostatnio udaje mi się wygrzebywać :3



inspiracją stąd :) ale jak zwykle musiałam wrzucić swoje 3 grosze >:D

składniki:

1 szklanka jakieś ciemnej, pełnoziarnistej mąki
1/3 szklanki m. pszennej, ja używam tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
pół łyżeczki soli,
szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej , u mnie to nawet dwie szczypty były, bo uwielbiam jej aromat :)
1 łyżeczka cynamonu startego
1/4 szklanki oleju lub roztopionego masła,
1 jajko,
1/2 szklanki mleka,
1/2 szklanki cukru, (jesli macie, to dajcie brązowy, pasuje do korzennego aromatu tych muffinek :))
mus z dwóch startych jabłek , takich dość sporych :)
płatki migdałowe do dekoracji
2 łyżki miodu



I jak to zwykle bywa, mokre mieszamy z mokrymi, suche z suchymi i potem jedne i drugie razem :) wierzch muffinek posypujemy płatkami  migdałów

pieczemy ok 15min w temp ok 180C

wychodzą niezwykle mokre, przez ten mus jabłkowy :)




wtorek, 29 listopada 2011

Zupa cebulowa z tymiankiem

Zimno się zrobiło.
Potrzebowałam więc coś rozgrzewającego...



składniki:

  • ok 3-4 cebul
  • bulion warzywny
  • 1-2łyżek mąki
  • 2-3łyżeczki suszonego tymianku
  • sól 
  • pieprz
  • masło/margaryna no tak do podsmażenia cebuli


do posypania:

  • parmezan
  • małe serowe poduszeczki (nie mam pojęcia co to i skąd to - własność mojej współlokatorki :)        ale równie dobrze mogą to być  grzaneczki wykonane własnoręcznie :)




nie dość, że rozgrzewa porządnie (dlatego, mimo tego, że wolę lekko ciepłe , a nie gorące zupy, tą trzeba podawać gorrrącą :), to robi się ją w 15min

Cebulę musimy zeszklić na masełku, gotujemy w tym samym czasie bulion, dodajemy do niego przyprawy, mąkę (nie przejmujcie się grudkami po miksowaniu ich nie będzie :)

Następnie dodajemy cebulę do bulionu chwilę gotujemy i mieszamy od czasu do czasu

Na koniec wszystko miksujemy :)

Po wylaniu do miseczek, posypujemy parmezanem i ewentualnie sypiemy grzaneczkami :)





niedziela, 27 listopada 2011

Śmietankowe muffiny z czekoladkami a'la kinderki




W lodówce śmietana z krótkim czasem ważności.
W zachomikowanych zapasach czekoladki.
I ochota na muffinki.

Więc do dzieła :)
Przepis jest lekko zmodyfikowanym przepisem jaki znalazłam na internecie, konkretnie tu. 


Składniki:

Suche:

  • 300g mąki
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 szklanki cukru (można więcej jak ktoś lubi strasznie słodkie :) )
  • ok 2 opakowania czekoladek a'la kinderki pokrojone w małe kosteczki, jak widać na jednym ze zdjęc poniżej (ja miałam ich odpowiedniki z Biedronki, nazywały się chyba Alpini czy coś w ten deseń, wziełam jedno opakowanie zwykłych mlecznych, a drugie truskawkowe )



Mokre:

  • małe opakowanie śmietany 12%
  • pół szklanki mleka
  • 1/3 szklanki oleju
  • 2 jajka

Mieszamy dokładnie składniki suche, mieszamy dokładnie składniki mokre, następnie mieszamy dokładnie mokre z suchymi i ciasto gotowe :)

Wypełniamy foremki na muffinki tak, żeby ciasto nie dochodziło do samej góry, bo wiadomo - urośnie.
Pieczemy ok 20min w temp. 190C (zależy wszystko od piekarnika więc kontrolujcie co chwilę jak wygląda ich stan :) 

Muffinki są gotowe, gdy wkładając w nie patyczek nie zostaje na nich ciasto. Przy takich z czekoladą to często jest łudzące, gdyż czekolada zostaje na patyczku i wygląda to jak 'niedopieczone ciasto'





PS. Nie, żeby to była jakaś reklama, ale polecam Wam papilotki na muffinki z nowej kolekcji Ikei, mają taki przeuroczy zestaw 3 różnych rozmiarów, 2 z nich na muffiny/babeczki , a trzeci na czekoladki/pralinki. (Te z dzisejszego przepisu to największy rozmiar). 
Generalnie, przepadam za ich wyposarzeniem kuchennym, zwłaszcza do pieczenia :3




sobota, 19 listopada 2011

Proste ciasto w kolorze fioletowym

Dziś chciałam szybko. Szybko i prosto.
I choć wydawać by się mogło, że to takie łatwe, to zajeło mi z pół godziny zanim znalazłam taki przepis, jaki by mi odpowiadał. I oto mam!

Składniki:
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1 i 1/4 mąki pszennej (ja jak zwykle tortowa)
3/4 szklanki cukru
5 jajek
2 płaskie łyżki proszku do pieczenia
1 margaryna roztopiona, ostudzona
ja dodałam trochę barwnika spożywczego w kolorze fioletu :)

Przepis:
1.Ubić jajka w całości, z cukrem, na puszystą masę.
2.Dodać do dobrze wymieszanej z proszkiem mąki.
3.Dodać ostudzoną roztopioną margarynę.
4. Piec ok 40min w ok 160C



A z racji swojej barwy ciasto trafia do:
w kategorii : fioletowy

wtorek, 8 listopada 2011

Panna cotta taka taka (nie)zwykła i wegetariańska w dodatku!





Przyznam się, pierwszy raz próbuję tego cudeńka... i jestem zachwycona!
Mega szybko, mega prosto i mega smacznie :)

Postanowiłam zrobić ją w związku z akcją:


Powiem szczerze - nie uważam się za patriotkę. Jestem wybitną kosmopolitką, nie widzę nic złego, w kochaniu wszystkich 'składowych' tego świata, łącznie z krajami, narodowościami i ich kulturą. Jednak to nie znaczy, że Polski nie lubię :) Uważam, że żyję w bardzo pięknym kraju i dlatego, w postaci tego miłego deseru - mały dla niej hołd - z okazji 11 listopada :)
(Również przekornie, bo przeciez panna cotta to włoski deser :3 ale jednak - biało czerwona! )


składniki:


  • szklanka śmietany kremówki 36 %
  • szklanka mleka
  • 3 łyżki agar-agar  (  roślinny zamiennik zamiast żelatyny )
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki cukru wanilinowego
  • szczypta gałki muszkatołowej 


Wszystkie składniki, prócz agar-agaru zagotować i wymieszać dokładnie. Następnie zdjąć z ognia i dodać agar-agar. Wymieszać bardzo dokładnie, lubi się grudkować. Przelać do naczynek i odstawić do wystygnięcia, potem lodówki. Gdy stężeją, lekko je wyciągnąć, dając naczynka do góry nogami. Teraz można dodać do nich jakiś sos, dżem, czy czekoladę, wybór zależy od Was - ja postawiłam na truskawkowy dżemik mojej babci :3

poniedziałek, 7 listopada 2011

Bento 2

Głównie z moich niedawnych kuchennych tworów :)


składniki wytrawne:



a na słodko:

  • banany
  • i muffinki zakoszone mojej współlokatorce (czekoladowe, ze śliwkami :) )

Pesto ze smażonych buraków - moja wersja :)




Kupiłam buraki.
I co teraz?
No to wujek Google mi pomoże!
Natknęłam się na to to cudo. 
Ale ale... jest niedziela, daleko iść mi się nie chce, a w Żabce, tuż za rogiem, niektórych produktów brak!
No to trzeba było ulec własnej inwencji twórczej i tak oto

składniki
0.6kg upieczonych i obranych buraków
100 g prażonego solonego słonecznika
100 g białego, zwykłego twarogu
60 ml oleju rzepakowego
1-2 ząbki czosnku
sól, pieprz

Buraki pieczemy około 40-60min w całości , nie pokrojone w temp ok 200C
(jak są już miękkie, tak, że można wbić patyczek, to znak, że są już ok)
potem je kroimy i blenderem, mikserem bądź innym cudem miksujemy wszystko - ! jako ostatni dodajemy olej



i tyle, a efekt bardzo mnie (i moich znajomych :3 ) zadowolił :)



Bajgle

Powiem szczerze, nic nie kojarzy mi się z amerykańskimi serialami, a zwłaszcza z Plotkarą niż bajgle. Szczególnie zajadał się nimi Dan ;)
Próbowałam je kilka razy w różnych kawowych kawiarniach, że tak to ujmę :) I pewnego dnia postanowiłam sama spróbować swoich sił w robieniu tych pyszności. Zaskoczyła mnie prostota przepisu i szybkość wykonania ... no i efekt ;)

przepis z tąd. 


• 2 szklanki mąki
• 100 ml letniej wody
• 15 g drożdży
• łyzka oleju
• 20 g cukru pudru
• 1 łyzeczka soli
• roztrzepane jajko (którego ja jak zwykle zapomniałam, ale i tak wyszły ładniusie :3 )

1.Drożdze rozdrabniamy w odrobinie wody i dodajemy również odrobinę cukru.
2.Mąkę sól i cukier dokładnie mieszamy, po czym dodajemy wodę i drożdżową mieszankę.
3.Wyrabiamy sprężyste, elastyczne ciasto, trwa to ok 10 min, musi być takie na prawdę jędrne :P
4.Odstawiamy do wyrośnięcia na ok 30min
5.Po tym czasie, formujemy kuleczki (mw 6 sztuk) i w kuleczkach robimy dziurki (muszą być dość duże, bo ciasto wyrasta.
6.Takie ładnie uformowane bajgielki, gotujemy we wrzącej wodzie przez ok2min, pamiętając aby je odwrócić w połowie gotowania 'na drugą stronę'
7.Lekko osuszamy i pieczemy je w temp.200C przez ok 20min







no i jako, że Plotkarowo:







niedziela, 6 listopada 2011

Minestrone - włoska zupa warzywna

           primo piatto




Strasznie spodobał mi się ten przepis, bo zupa, nie dość, że świetnie smakuje, to jest pełna warzyw i w dodatku lekka, co się rzadko zdarza w wypadku połączenia tych dwóch cech zup :)

Korzystałam z przepisu z kotlet.tv jako bazowego, i troszkę podpatrzyłam tu. W ogóle, w internecie, każdy przepis na Minestrone jest inny, ale te akurat najbardziej przypadły mi do gustu :)

Podaję więc przepis na moją, troszkę pozmienianą wersję :

Składniki
6 liści kapusty pekińskiej
2 marchewki
1 duża cebula (ja dałam 3 malutkie )
1 łyżka masła
1 litr bulionu (może być kostka rozpuszczona we wrzątku) - u mnie warzywna
4 pomidory
400 g fasoli białej z puszki
sól i pieprz
trochę suszonej bazylii, oregano, tymianku i granulowanego suszonego czosnku
szklanka makaronu - małe muszelki
łyżka oliwy z oliwek
starty parmezan do podania

  •  Liście kapusty chwilę gotujemy, żeby troszkę zmiękły, i wycinamy z nich zgrubienia
  • Marchewkę (obraną ze skórki)  kroimy w plasterki, cebulę w paseczki, z pomidorów usuwamy skórkę i kroimy w kosteczki. (Najłatwiej schodzi ona po zalaniu pomidorów wrzątkiem, a później zimną wodą :) )
  • Cebulę i marchewkę smażymy chwilę na łyżce masła, następnie zalewamy je bulionem i gotujemy ok 15min
  • Dodajemy kapustę, pomidory i odcedzoną białą fasolę, zioła, przyprawy i oliwę z oliwek - gotujemy ok 10min.
  • Makaron gotujemy osobno, z autopsji wiem, że jeżeli zupy nie spożyjemy całej od razu to na drugi dzień z makaronu robią się kluchy :P
  • I gotowe :)










czwartek, 3 listopada 2011

Moje pierwsze bento - lekko warzywnie i owocowo :)

Zakochałam się w tych małych, japońskich, drugich śniadaniach :)
Dziś po raz pierwszy jedzie ze mną na zajęcia :)



na razie się rozkręcam, ale tak mi się to spodobało, że będę próbowała czegoś bardziej wymyślnego :)

na słodko:

  • winogrona
  • mandarynki


wytrawnie:

  • starta świeża marchewka
  • pałeczki z gotowanej na parze marchewki
  • gotowany na parze kalafior
  • jajko na twardo
  • paluszki razowe firmy Futuro

czwartek, 27 października 2011

Chap chae koreańskie noodle z woka

W pełni zainspirowana kuchnią wschodu postanowiłam upichcić coś szybkiego. Efekt był zadowalający :)
Przekopiuję przepis, który był moim głównym natchnieniem, pochodzi z SłodkoKwaśny, a konkretniej znaleźć go możecie tu. Swoją drogą bardzo polecam tą stronę, bo znaleść tam można nie tylko ciekawe przepisy, ale także informacje o składnikach tej orientalnej kuchni :) A! No i jest tam też sklep :)


składniki na 2 porcje:
  • 100-150g makaronu z fasoli mung  (koreański jest grubszy, ale chiński smaku nie zmieni)
  • ¼ szklanki sosu sojowego
  • 2 łyżki oleju sezamowego
  • 1 ½ łyżki cukru
  • 2 ząbki posiekanego czosnku
  • mała cebula, pokrojona w piórka
  • 1 średnia marchewka, pokrojona w plasterki
  • 120g świeżych grzybów shiitake (same kapelusze), pokrojonych w plasterki
  • 2 szklanki świeżego szpinaku
  • kapusta pekińska – kilka pokrojonych liści
  • nasiona sezamu (do przybrania)
  • pieprz cayenne albo inny ostry pieprz (do smaku)
przygotowanie:
Namocz makaron sojowy w misce ciepłej wody aż będzie miękki (około 10 minut) i odsącz. W garnku zagotuj wodę, dodaj makaron i gotuj przez około 2 minuty, następnie przepłucz zimną wodą i odsącz.
Zmieszaj sos sojowy, 1 ½ łyżki oleju sezamowego, cukier i czosnek.
Pozostałe ½ łyżki oleju sezamowego podgrzej na woku aż zacznie dymić, dodaj cebulę, marchew i smaż mieszając aż cebula zmięknie (około 3 minuty). Dodaj grzyby i smaż mieszając kolejne 3 minuty. Dodaj szpinak i smaż mieszając 30 sekund. Dodaj makaron i sos i wymieszaj dobrze. Smaż na małym ogniu mieszając aż większość płynu wyparuje (około 3 do 5 minut).
Podawaj posypane nasionami sezamu i pieprzem.



Od siebie chciałam zaznaczyć, że kilka rzeczy musiałam zastąpić z powodu ich braku i braku dostępu do nich w okolicznych sklepach :P I tak:
* zamiast grzybów shiitake dodałam marynowane opieńki mojej Babci :) brzmi dziwnie, ale kompozycja smakowa pasowała :P
* zamiast świeżego szpinaku, niestety mrożony i jeszcze siekany, dlatego moje danie jest bardziej zielone niż w oryginale

PS. Ćwiczę posługiwanie się pałeczkami ^^




poniedziałek, 24 października 2011

Błyskawiczna sałatka z kapusty pekińskiej + tost

Śniadaniowo, szybko i przyjemnie :) Nie wiem, czy przygotowanie trwa z 10min czy nawet mniej.
Dodatkowym atutem jest to, że jest niezwykle pożywna i smaczna :)
A stworzyłam ją w sumie prawie w biegu dziś rano, spiesząc się na zajęcia. Ale nigdy, przenigdy nie wychodzę z domu bez śniadania :) W końcu najważniejszy posiłek :)

Sałatka:


  • kapusta pekińska
  • pomidor
  • cebula


wszystko pociąć w dowolnych proporcjach


  • polać sosem sojowym (zakochałam się w tej przyprawie <3) 
  • posypać sezamem 

i gotowe

do tego pyszny tościk
(tosty generalnie z takiego zamykanego tostera, to posiłek, który smakuje ZAWSZE :)  powinien być na wyposażeniu każdego studenta :D)

tost jest z chleba pełnoziarnistego tostowego , z serkiem topionym i plasterkiem sera żółtego goudy (double cheese normalnie :) )


i tyle :)

sobota, 22 października 2011

Bułeczki z dynią



Mam ostrą fazę na dynię :P Kupiłam ją bodajże w poniedziałek, próbuję przetworzyć na każde możliwe sposoby i nadal jest prawie cała :) Dziś nad ranem (o tak, studenckie życie = pieczenie bułek o godzinie 3 w nocy :P) zutylizowałam dynię do postaci bułeczek :) I powiem nieskromnie, jestem z siebie ogromnie dumna!

Przepis podpatrzyłam tu. :)

Składniki:


  • 1/2 szklanki puree z dyni (dałam troszkę więcej)
  • 20 g drożdży zwykłych (lub 7g suchych)
  • 1/2 szklanki ciepłego mleka
  • 3/4 łyżeczki soli
  • 1 płaska łyżeczka cukru kryształu
  • 1 żółtko
  • 1,5 szklanki mąki pszennej + 1 szklankę mąki kukurydzianej
  • pestki dyni do posypania, ewentualnie można dodać do ciasta :)
  • jajko do posmarowania bułeczek
  • * ja do ciasta dodałam jeszcze barwnik spożywczy pomarańczowy, żeby dyniowatość tych bułeczek podkreślić jak najbardziej :)




1.Podgrzewamy mleko i mieszamy je z drożdżami, papką z dyni i cukrem. Mieszamy trzepaczką.

2.Dodajemy mąkę, sól i żółtko - mieszamy doookładnie. Jeśli chcecie by Wasze bułeczki były takie pomarańczowe jak moje - teraz jest moment na dodanie barwnika :) Nie wiem ile go dałam, tak na wyczucie spróbujcie :) Wyrabiamy ciasto i odkładamy do wyrośnięcia (ma podwoić swoją objętość) . Polecam mąkę do podsypywania bo ciasto niewdzięczne przykleja się do łapek jak może :P

3. Wyrośnięte ciasto wyrabiamy raz jeszcze, a potem dzielimy je na bułeczki - mi wyszło 10.
Smarujemy maleństwa białkiem, które zostało z jajka i posypujemy pestkami dyni.

(Moje pochodzą z tej samej dyni co miąższ - recykling pełną parą :P)

4.Bułeczki kładziemy na blaszce, na papierze do pieczenia, nagrzewamy piekarnik na ok.200C i pieczemy ok.15min.

I gotowe :) Pyszne, zdrowe i gotowe do podania :)