Mam ostrą fazę na dynię :P Kupiłam ją bodajże w poniedziałek, próbuję przetworzyć na każde możliwe sposoby i nadal jest prawie cała :) Dziś nad ranem (o tak, studenckie życie = pieczenie bułek o godzinie 3 w nocy :P) zutylizowałam dynię do postaci bułeczek :) I powiem nieskromnie, jestem z siebie ogromnie dumna!
Przepis podpatrzyłam tu. :)
Składniki:
- 1/2 szklanki puree z dyni (dałam troszkę więcej)
- 20 g drożdży zwykłych (lub 7g suchych)
- 1/2 szklanki ciepłego mleka
- 3/4 łyżeczki soli
- 1 płaska łyżeczka cukru kryształu
- 1 żółtko
- 1,5 szklanki mąki pszennej + 1 szklankę mąki kukurydzianej
- pestki dyni do posypania, ewentualnie można dodać do ciasta :)
- jajko do posmarowania bułeczek
- * ja do ciasta dodałam jeszcze barwnik spożywczy pomarańczowy, żeby dyniowatość tych bułeczek podkreślić jak najbardziej :)
1.Podgrzewamy mleko i mieszamy je z drożdżami, papką z dyni i cukrem. Mieszamy trzepaczką.
2.Dodajemy mąkę, sól i żółtko - mieszamy doookładnie. Jeśli chcecie by Wasze bułeczki były takie pomarańczowe jak moje - teraz jest moment na dodanie barwnika :) Nie wiem ile go dałam, tak na wyczucie spróbujcie :) Wyrabiamy ciasto i odkładamy do wyrośnięcia (ma podwoić swoją objętość) . Polecam mąkę do podsypywania bo ciasto niewdzięczne przykleja się do łapek jak może :P
3. Wyrośnięte ciasto wyrabiamy raz jeszcze, a potem dzielimy je na bułeczki - mi wyszło 10.
Smarujemy maleństwa białkiem, które zostało z jajka i posypujemy pestkami dyni.
(Moje pochodzą z tej samej dyni co miąższ - recykling pełną parą :P)
4.Bułeczki kładziemy na blaszce, na papierze do pieczenia, nagrzewamy piekarnik na ok.200C i pieczemy ok.15min.
I gotowe :) Pyszne, zdrowe i gotowe do podania :)
Cudne bułeczki!
OdpowiedzUsuńI jaki kolor.
U mnie tez dyniowo,taki to czas.
Wow. Kolor jest rozbrajający!
OdpowiedzUsuńU mnie trzecia nad ranem to standardowa pora aktywności :D