Mija już czwarty dzień odkąd jestem w Krakowie. Nowe miasto, nowe mieszkanie, nowe otoczenie, za nieługo nowi ludzie. Jestem jeszcze troszkę zagubiona i bardzo stęskniona. Myślę, że to pierwsze przejdzie mi dość szybko, ale drugie na pewno nie.
Z racji chwilowego braku internetu na mieszkaniu (tak, moi drodzy, przesiaduję w galerii i wyszukuję hot spoty J trzeba sobie radzić ) oraz nie ogarniętej kuchni i sprzętu kuchennego wpisów może być troszkę mniej.
Na dziś przygotowałam góralskie śniadanie J Wspomniena z 3 dniowego pobytu w Zakopanym raduję moje serduszko tutaj. Przepis należy do tych najprostszych. Z oscypkiem zamierzam w tym tygodniu jeszcze ‘pogadać’ i zrobić jakieś danie obiadowe J
Zakopiańskie śniadanie:
Pieczowo (bułki, chleby do wyboru do koloru J )
Oscypek (mój jest przywieziony z Zakopanego, maślany, miękki)
Pomidor
Cebula
Rzodkiewki
Serek wiejski
Margaryna/masło wg uznania
+ herbata Milk Ooilong , wiem, powinna być jakaś góralska najlepiej z prądem, jednak na śniadanie wolę coś ‘lżejszego’ J
Zdrowe, smaczne i pożywne śniadanie. :)Górale widać wiedzą, co dobre!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
yummymorning.blogspot.com
Ależ pysznie... :)
OdpowiedzUsuń